wtorek, 6 marca 2012

Rozdział 1.

Dochodził wieczór, jutro czekała mnie szkoła więc zostawiłyśmy chłopaków samych i z Katie wróciłyśmy do naszego domu. Co prawda nasz dom mieścił się ulicę dalej i często spotkaliśmy się nawet przez przypadek. Mama z tatą ich bardzo lubili, uwarzali nawet że chłopcy mają na nas dobry wpływ, więc pozwalali nam spać u nich, a czasami oni spali u nas. Nie przeszkadzało im to, że byli starsi i nie wiedzieli co robimy. Ufali nam, a to dobrze.
- Olivia.. - Powiedziała nie pewnie Katie.
- Co jest?
- Chodzi mi o Harrego, jeśli dajmy na to, że mam koleżankę i jej się Harry strasznie podoba, ale boi się, że jest dla niego gówniarą, to ona powinna z nim pogadać, czy dać sobie spokój? - Wiedziałam, ze ma na myśli siebie, dlaczego nie miała by spróbować z Hazzą. Mimo, że on jest pełnoletni to psychicznie ma jeszcze 16 lat.
- Po pierwsze. Nie ściemniaj mi tu, bo i tak wiem, że chodzi o Ciebie.
- Ale..
- Pozwól mi dokończyć. W tajemnicy powiem Ci, że on też szaleje za Tobą. Ale to jest Harry, on woli żyć w niepewności wiec nigdy z Tobą nie porozmawia. Musisz wziąć sprawę w swoje ręce. - Zobaczyłam radość w jej oczach, tą samą radość kiedy Harry na nią patrzy. Byli tacy słodcy.
- Czyli jak ja mam to zrobić?
- We wtorek nie idziesz do szkoły prawda?
- No nie, jest tylko jakiś apel..
- To dobrze, ja też nie idę. Mam plan, tylko rodzice muszą się zgodzić. - Po chwili już wchodziłyśmy na ogród naszego domu. - Jesteśmy. - Krzyknęłam od progu, a mama właśnie stawiała kolację na stół. Genialnie, idealny moment żeby z nimi pogadać.
- Siadajcie do stołu, tylko rozwieście mokre stroje.
- Nie ma potrzeby zostawiłyśmy je u chłopaków.
- Okej, to siadajcie.
- Oli jak tam samochód Harrego? Ostatnio pomagałem mu zrobić coś z silnikiem bo tak dziwnie charczał.
- Wszystko w porządku, kazał podziękować. - Uśmiechnęłam się i zaczęliśmy jeść. - Mamo, mam sprawę. Bo we wtorek nie idziemy do szkoły, chłopcy mogli by u nas spać? Chcieliśmy zrobić sobie noc filmową, Niall ma zły humor, jego ciocia poważnie zachorowała.
- Jasne, tata i ja idziemy do pracy więc możecie spać na dole. - Jeszcze nigdy mama nie zgodziła się na noc z chłopakami w środku tygodnia, ale ściema z ciocią Nialla wszystko zmieniła i udało się. Spojrzałam na Katie i przybiłyśmy sobie high five pod stołem. Po kolacji poszłam na górę i wysłałam Louisowi smsa, że jutro nocka u nas i opisałam mu mój plan i spiknąć Harrego i Katie. Poszłam się wykąpać, przyszykowałam sobie rzeczy do szkoły. Wybrałam sukienkę w kwiatki i dżinsową kurtkę, do tego pewnie japonki albo baleriny. Nie chciało mi się myśleć, zmyłam resztki makijażu z ciała i położyłam się.


Wstałam o 7:30, lekcje miałam dopiero na 9 więc ze spokojem wstałam, wzięłam prysznic, posmarowałam ciało waniliowym balsamem. Na policzki nałożyłam trochę różu, na rzęsy maskarę i truskawkowy błyszczyk na usta. Nie lubiłam mocnego makijażu. Poszłam do pokoju i ubrałam wcześniej przyszykowane ubrania. Po porannych czynnościach zeszłam na dół, zjadłam płatki na śniadanie. Zadzwonił dzwonek. To był Louis, miał podwieźć mnie do szkoły, żebyśmy mogli obgadać nasz plan po drodze.
- Cześć. - Wszedł, przywitał się ze mną i rodzicami.
- Lou, nie chcesz przypadkiem śniadania? - Boo Bear zobaczył na stole kanapki z serem i marchewką, to od razu zjadł 2. Ja dokończyłam płatki, zabrałam torbę i pojechaliśmy do szkoły. Ponieważ było jeszcze dość wcześnie, zatrzymaliśmy się w MilkShake City.
- Musi nam się udać ten plan, jak nie to wszystko stracone. Muimy tylko zostawić ich samych na trochę, Katie mu wszystko powie, tylko żeby Loczek nie schrzanił bo wtedy mamy lipę.
- Wiem, muszę mu jakoś delikatnie dać do zrozumienia, że ma tego nie schrzanić, bo wtedy będzie miał ze mną do czynienia. - Podjechałam pod szkołę o 8:50, czekała na mnie już Amanda. Była moją najlepszą przyjaciółką, a może nawet nie.. Przyjaciółmi nazywałam tą szaloną piątkę. Amanda była moja koleżanką z klasy, może wyglądał by to inaczej gdyby ona lepiej dogadywała się z chłopkami. Gdy żegnałam się z Louisem widziałam wzrok Danielle i Mandy. One są strasznymi zazdrośnicami, nienawidzą mnie bo przyjaźnie się z Louisem, Harrym, Liamem, Niallem i Zaynem.
- Cześć, Amanda. - Wyskoczyłam z samochodu i przytuliłam ją.
- Co tak długo? Ile można na Ciebie czekać?
- Mieliśmy plan do obgadania, ale już jestem. Jaką mamy pierwszą lekcje w ogóle?
- Matematykę. - Westchnęłam i ruszyłyśmy na lekcję. Dostałam 4 za zadanie domowe z matematyki. Rozumiałam matmę, nie byłam wielce utalentowana, ale nie byłam też głupia. Na lunch poszłyśmy z Amandą do kawiarni która mieściła się koło szkoły. Zamówiłam sobie sałatkę i mrożoną herbatę o smaku malinowym, którą wprost uwielbiam. Po lunchu czekała mnie już tylko chemia i edukacja dla bezpieczeństwa. Ta lekcja była tak nudna, że po prost ciężko było ją znieść. Poniedziałek w szkole zleciał mniej więcej szybko, o 14:20 zakończyłam edukację na dzień dzisiejszy. Wróciłam do domu, ponieważ mieszkam trochę daleko od szkoły to droga mi trochę zajęła, a nikt nie mógł po mnie przyjechać. Wszyscy byli zajęci. Muszę wyrobić sobie prawo jazdy, to by wszystko uprościło. Do domu weszłam o 15. Zjadłam obiad i przebrałam się w bardziej wygodne rzeczy.
- Olivia, może poszła byś z Katie do sklepu. Kupiły byście jakieś chipsy, cole na wasz dzisiejszy wieczór? - Zgodziłam się. Wyszłyśmy z domu i poszłyśmy w stronę pobliskiego marketu Tesco.
- Oli, boję się. - Mruknęła Kat.
- Czego? Wal prosto z mostu, wiesz, że Ty jemu też się podobasz więc nie ma czego się bać.
- To dlaczego nie zrobisz tego samego z Louisem?
- O czym Ty mówisz? - Nie miałam pojęcia o co jej chodzi.
- Jak to o czym. Chyba wszyscy widza, jak on na Ciebie patrzy.
- Lou to tylko mój przyjaciel, za długo się znamy żeby to zepsuć związkiem. - Cały czas myślałam o tym co mówiła Katie. Ale mogło jej się wydawać, znam Lou bardzo długo. Muszę wyrzucić tę myśl z mojej głowy. Weszłyśmy do marketu kupiłyśmy chipsy, popcorn do mikrofali, napoje energetyzujące i coca colę. Po powrocie do domu była już 17. Chłopcy mieli wpaść o 19, a rodzice kilka minut po naszym powrocie już wyszli do pracy.
- W lodówce macie zapiekankę, a na lodówce numer do pracy. Na wszelki wypadek. - Mama ucałowała nas w czoła. - Zadzwonię do was wieczorem. - Wzięła torebkę i wyszła, tata już siedział w samochodzie i trąbił bo nie lubił czekać. My zajęłyśmy się przygotowaniem. Zniosłam na dół kilka kocy, poduszek. Znalazłam 2 śpiwory i z Kat rozłorzyłyśmy sofę, która stała w salonie. Nasypałam chipsy do misek, postawiłam na stoliku kilka szklanek, coca colę i red-bulle. Przypomniałam Katie, że musimy pilnować Nialla, żeby nie wypił wszystkich puszek napoju. Zostało nam jeszcze trochę czasu więc postanowiłyśmy posiedzieć w basenie.

__________________

No to jest. Postanowiłam, że każdy rozdział będzie pisany z innej perspektywy, pisanie idzie mi szybko. Więc to najważniejsze, nie wiem tylko z czyjej perspektywy napisać kolejny rozdział. Ale zobaczymy, mam nadzieję, że wam się spodoba. Liczę na dużo komentarzy i I HOPE YOU LIKE IT! 


Mała niespodzianka ode mnie, dla was. Moja własna robota ♥ ( To Zayn )

10 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba :) na pewno będę tu zaglądać . Też piszę, możesz poczytać i skomentować -> believeinyourdreams-onedirectionstory.blogspot.com . pozdrawiam , @lonelycarrotx .

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne :) Przeczytałam i naprawdę podoba mi się, nie mogę się doczekać następnego :) Tej ich wspólnej nocy @KateGadek

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdziału jeszcze nie przeczytałam, potem przeczytam, ale już samym gifem mnie rozpierdoliłaś ♥ ach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny ! :) Bardzoo ale to bardzoo dobrze napisany ! ;D Fajnie że wkręciłaś wątki miłosne :)) Długość rozdziału spoko ale ja jestem nie wyżyte dziecko i chciałabym jeszczeee dłuższeee ;D Nie mogę doczekać się następnego ! ;D Wgl. bardzo ciekawie piszesz i chciałam ci podziękować za to że przysłałaś mi na tt link do swojego opowiadania ;D xD Tak więc życzę weny i ogólnie szybko wrzucaj kolejny rozdział ;))) Pozdrawiam @Tysia ;*

    P.S Dzisiaj coś mi wyszedł krótszy xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeetne ! <3
    Mi sie podooba ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny, bardzo przyjemnie piszesz. przejrzyście wszystko jest wyświetlone bez żadnych wydziwionych czcionek i niepotrzebnych rzeczy dodanych do rozdziału.
    Informuj mnie o nn. <3
    @cutehoopy

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział! Nie mogę się doczekać, aż wreszcie będzie to przyjęcie. Nową notkę proponuję z perspektywy Lou :D No i dawaj ją jak najszybciej ^^

    @4ever_Harry

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojaciękręcę, GENIALNIE PISZESZ. ♥ Czekam z zniecierpliwieniem na nową notkę. Byłabym wdzięczna, jakbyś informowała mnie o kolejnych. :)
    @AleexPL

    OdpowiedzUsuń
  9. b.podoba mi sie blog i notka ;) pisz dalej ;)
    alcia19998

    OdpowiedzUsuń
  10. Spodobał mi się pomysł, spodobał mi się wygląd i sposób pisania... OBSERWUJĘ I CZYTAM DALEJ ! :)

    @MargaaStyles ♥ [ campdirection.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń